Ja nie wierze.... a bynajmniej jeszcze nie zdecydowalam za czym jestem... ale absolutnie nie posadzam ludzi wierzacych o cokolwiek negatywnego.
Za to nie mam pozytywnego zdania o prawdziwych FANATYKACH myslacych ze prawdziwa wiara to chodzenie do koscila codziennie i klepanie zdrowasiek, a zarazem nienawidzenie wszystkich dookola i uprzykrzanie im zycia.
Jesli kiedys bede wierzaca... to wiara nie bedzie rowna instytucji kosciola.... a do wierzacych nic nic nic nic nic nie mam