zapomnialas dodac ze mozna tez rodzic przez internet
internetowa milosc... glupi temat
ale troche z innej strony... co myslicie o oswiadczynach przez internet, zwiazku przez internet, seksie przez internet (bueeehe ), a nawet czytalam o slubie przez internet?!
czy to naprawde moze byc ekscytujace i wartosciowe przezycie?*******************************
Najpopularniejsze wątki w tym dziale:
zapomnialas dodac ze mozna tez rodzic przez internet
nie moge wyobrazic sobie sexu ... hmmm
jak dla mnie, można mówić o zainteresowaniu kimś, lubieniu kogos takiego, jakim jest przez internet... Nazywanie tego miłością to jak dla mnie nadużycie, zatracenie powagi, siły i znaczenia tego słowa... Po spotkaniu to co innego, ale nie wczesniej
2Cu + 2Al -> 2Au + Cl2
Poznac kogos przez internet a potem spotykac sie "na zywo" ? Spoko - sposob dobry jak kazdy inny, ale co to znaczy seks przez internet?
Jezus was kocha
cybersex
no nie wiesz? moj kolega ostatnio nad jeziorem jak bylismy chyba przez godzine pisal smsy ze swoja laska a jak mu podstawilam szklanke vodki zeby sie w koncu oderwal to powiedzial zeby mu nie przeszkadzac bo wlasnie uprawia cyberpetting
Rodzice cybersexiarzy byli chyba rodzenstwem
Jezus was kocha
Jak ktos nie radzi sobie w 4 oczy i posilkuje sie takimi formami kontaktow miedzykomputerowych to musi sie nazywac
No niby macie racje-
ALE
Sex tak naprawde jest w głowie... to nasza wyobraznia odpowiada w duzej mierze za jakosc sex za jego intenywnosc...
Chodzi mi o to ze róznych ludzi rózne rzeczy podniecaja
Moge sie zgodzic z tym ze mozna sie czegos takiego dopuscic w przypadku kiedy twoja dziewczyna wyjezdza na rok do USA i dbajac o wasz zwiazek stosujecie takie formy kontaktow intymnych.Wtedy wiesz z kim rozmawiasz(lepsze to niz nic).A tak jakas babcia(albo dziadek) udaje 18-nastke z jedrnym biustem (o boze )
Co chcesz - znam dwie parki co się przez internet poznały. Jedna zdążyła już się zaobrączkować Co do cyberseksu - kaszana i badziew walenie gruchy przed kamerką. Może ze swoją połówką to by przeszło ale...
Słyszałem ciekawą historyjkę apropos czatów. Na paltalku student (z Polski) poznał jakąś laskę z Kanady. Przesłała mu swoje zdjęcia, gadali gadali. No i w końcu koleś się zakochał i postanowił ją odwiedzić. Dostał adres, poleciał do Kanady. Po dotarciu na miejsce okazało się, że trafił do jakiegoś przytułku, no ale... Wchodzi i pyta o tą swoją pannę. Pokazali mu pokój. Chłopaczek wchodzi a tam... 70 letnia babcia. Zamurowało go. No i babcia powiedziała mu, że czuła się strasznie samotna, chciała z kimś porozmawiać i czy by nie został (zdjęcia swoje mu przysłała, ale sprzed 40 lat) Chłopak się załamał kompletnie.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten temat. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)