Przeczytaj, to będziesz wiedziała jak jest.... Jak ci szkoda czasu, to film tez można obejrzeć. Świetnie oddaje klimat Larsona. Chociaż nie wiem, czy zachwalając go nie reklamuję przypadkiem dystrybutora....
Co do Mankella, to ja lubię jego kreacje. Ciekawy jest np. jego „Niespokojny człowiek”. To powieść z Wallanderem, ale rózni się od jego poprzednich książek z tym właśnie bohaterem. Przede wszystkim nie ma tu seryjnych czy psychopatycznych morderców, którzy pojawiali się niemal w każdej części. W ogóle trudno tu mówić o intrydze kryminalnej, choć trupy się w końcu pojawiają, ale mają związek z wątkiem szpiegowskim. Mankell żegna się tu ze swoim bohaterem, więc dużo miejsca poświęca jego życiu osobistemu, wspomina też wydarzenia z przeszłości. Wallander rozmyśla o sprawach ostatecznych, co w sumie nie dziwi. Skończył sześćdziesiąt lat, został dziadkiem. Coraz częściej zdarzają mu się dziury w pamięci...
Mam nadzieję, że zachęciłam Cię choć trochę chociaż do jego starszych książek.