brzmi jak coś dla mnie, trzeba będzie kiedyś spróbować
Robimy dosc geste ciasto nalesnikowe(dobrze jest je posolic). Wrzucamy do niego surowe krewetki. wyjmujemy po jednej i rzucamy na gleboki rozgrzany tluszcz. Czas smazenia jest zalezny od wielkosci krewetek. Smazymy na zloto i podajemy z sosami ktore nam odpowiadaja.*******************************
Najpopularniejsze wątki w tym dziale:
brzmi jak coś dla mnie, trzeba będzie kiedyś spróbować
..or do I really love your brain?
http://dobreforum.pl.myminicity.com/ klikac raz dziennie!
jeśli kupisz krewetki to nie ma sprawy
..or do I really love your brain?
duze, swieze krewetki moczymy przez mgnienie oka w marynacie z sosu sojowego (dla soli), sweet chilli (dla ostrosci) i granulowanego czosnku ( dla smaku), wrzucamy na barbecue i smazymy podlewajac piwem i popijajac to samo piwo, prosto z bbq wrzucamy na talerze, obieramy pancerzyki paluchami, oblizujac tak pancerzyki jak i paluchy, popijajac piwem
Nadszedl czas zeby zaczac sie wstydzic
A niby w imię czego?Co to za metoda?Dlaczego ja mam ponosić konsekwencje tego że ktoś jest źle wychowany?
krewetki jadlem tylko w pizzy :/ ale polecam rowniez filety anchoise na zagryche. srednia puszka w carefurze czy innym markecie kosztuje ok 5 zl
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten temat. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)