Moj ojciec to robi - wiec nie pamietam dokladnie jak to idzie, ale na mokro z saletra czosnkiem sola peklujaca i czort wie z czym jeszcze.
U nas to sie "bajca" nazywa.
Edit:
acha i jeszcze do srodka wkladalo sie surowe jajko, zeby wiedziec czy roztwor juz jest gotowy, jak plywalo to gitara basowa.