PDA

Zobacz pełną wersję : zarowka[historia studencka]



Vito Andolini
19-10-05, 14:08
W Akademikach Medyka w Krakowie ludzie sobie normalnie chlali w pokoju, imprezka, jest gites. W pewnym momencie ktoś już nieźle naprany mówi tak: "Ej, a ciekawe czy taka żarówka to się do ust zmieści?". No i nie zastanawiając się długo wsadza sobie do gęby. Zmieściła się, ledwo ledwo, ale siedzi. Ludzie się śmieją, że fajnie itp. Ale w pewnym momencie koleś zaczyna robić jakieś rozpaczliwe gesty i macha, że nie może wyjąć. Ludzie się z niego śmieją, że niby sobie jaja robi, bo jak włożył to i musi wyjąć! Ale gościu widać mocuję się z tą żarówką już dłuższy czas i coraz poważniej to wygląda. Strach w oczach, szczękościsk z nerwów no i nie wyjmie. Zbić żarówki nie można, bo wiadomo próżnia to mu szkło poharata całe podniebienie i gardło. Nie ma rady - "jedziemy do lekarza". Zadzwonili po taxe, podjechała, wsiadają. Taksówkarz jak gościa zobaczył to się zaczyna śmiać, no bo koleś z żarówką w ryju to niecodzienny widok, ale nic jadą do szpitala i w tym czasie ten drugi koleś opowiada taxówkarzowi co się stało. Gościu też nie wierzy, bo przecież "jak się da włożyć to się też da wyjąć!". No nic. Dojechali, zapłacili taksiarzowi i do lekarz. Lekarz też się ubrechtał, że czego to te studenty nie wymyślą po pijaku. Obejrzał go i mówi, że niestety trzeba mu "poszerzyć uśmiech" skalpelem. Zoperował, zaszył, koleś wyjął żarówkę. LUZ. Wracają, wchodzą do pokoju, a tam... siedzi drugi koleś z żarówką w gębie Nie wierzył, że się nie da wyjąć Jak zobaczył tego ze szwami to od razu mina mu zrzedła. No to nic, jadą do tego samego szpitala z gościem. Zabrał ich jakiś inny taksówkarz. Dojeżdżają, a tu lekarz jak ich zobaczył to mało się nie poryczał ze śmiechu. Odsłania parawan, a tam siedzi... taksówkarz nr 1 z ŻARÓWKĄ W USTACH.

:) :) :)

arcz
19-10-05, 14:24
Nagle do lekarza przyszła również sierotka marysia z akademika górniczej z żarówką w Cipie, lekarz prawie że popłakał się ze śmiechu jednak nie zdążył gdyż z szuflady jego biurka wyłąnił się taksówkarz numer dwa z hójem w dupie i przeruchał sierotke... ponoć na faktach ojest co jest

Vito Andolini
19-10-05, 14:59
Nagle do lekarza przyszła również sierotka marysia z akademika górniczej z żarówką w Cipie, lekarz prawie że popłakał się ze śmiechu jednak nie zdążył gdyż z szuflady jego biurka wyłąnił się taksówkarz numer dwa z hójem w dupie i przeruchał sierotke... ponoć na faktach ojest co jest
jak nie umiesz normalnie skomentowac to zamilcz :26:

switas
19-10-05, 16:46
tez sie poryczalem ze smiechu

stuff
19-10-05, 16:54
smieszne historia z ta zarowka tylko ze to chyba prawda nie byla.

switas
19-10-05, 17:01
taaa, ciekaw jestem ilu z DFwiczow wyladuje u chirurga po tym poscie ?

A N D E R S
19-10-05, 17:48
ja bym sobie zbł w ryju ta zarówka obora tak do szpitala jechac z tym :) a wogóle lepiej sie pokaleczyc niz mies szwy na ryju

Dark Tidus
19-10-05, 18:19
no masakre, ale przeciez "jak włożył to i musi wyjąć" ale probowac nie bede... chyba ze jakas swietlowke... albo halogenik :)

arcz
19-10-05, 18:53
ktoś usunął mój post z tego tematu.... któż to ? :D

ełe piotruś
20-10-05, 19:20
uwierzyłem w ten tekst! teraz siedze przed kompem z żarówką w ryju.

Karla
20-10-05, 19:29
Juz to slyszalam... tylko ,ze wydarzylo sie w Lublinie i nie trafili do chirurga... podali im pawulon...

czyli gdzies bylo, ale przez zabawe w gluchy telefon znieksztalcilo sie :)

ełe piotruś
20-10-05, 19:31
co ty gadasz dawka pawulonu jest 8000j.m

switas
20-10-05, 19:50
historia jest z krakowskiego akademika i ma ponad 8 lat, wiec z pawulonem to tylko zaadaptowali...