Zobacz pełną wersję : wszystko nie idzie tak jak trzeba
Zacznijmy od tego, ze przyjechalem po moja ex, z ktora rozszedlem sie poltora roku temu. Bylem z nia 4 lata potem zar wygasl, jak to ona powiedziala, zostalismy przyjaciolmi. To wlasnie ona jest powodem mojego pobytu w szwecji. Wyjechalem za nia, poniewaz bylem zakochany po uszy i zucilem zycie w polsce lacznie ze wszystkim, co mnie tam moglo wiazac. Tyle w skrocie. Wiec przywiozlem ja do siebie, bo rano jedzie do pracy na 05:30, a nie ma autobusu, poza tym ode mnie ma blizej. Mimo wszystko i tak ja odwioze ten kawalek, najwyzej sie nie wyspie. Przy okazji zabralem od niej swoje rzeczy, ktore jeszcze tam gdzies byly w zakamarakch, a z ktorymi zawsze zwlekalem. Rozmawialismy sporo, mielismy tez dozu zabawy, smialismy sie jak kiedys, sama stwierdzila, ze dawno sie tak nie usmiala. Zatesknilem za nia. Mocno tak, ze na koniec filmu, ktory razem ogladalismy po prostu powiedzialem jej dobranoc i poszedlem do gory. Ona spi na dole. Cos we mnie zgaslo, zabolalo, a moze odrzylo na nowo? Nie wiem. Druga historia, krotka i zwiezla. Poznalem niedawno staa przyjaciolke, rozmawiamy dlugo i namietnie i te nasze rozmowy zaczynaja plynnie zbaczac na uczucia, jakie do siebie zywimy. Mamy te same psje, wzniecamy nawzajem w sobie ogien, wydaje sie, iz moglibysmy zyc wiecznie. Po prostu milosc, ale, jak juz pisalem gdzies wczesniej ona jest zamezna (niestety maz sie nie spelnia, ona sie nie rozwija itp itd) i ma wspaniala coreczke. Rozsadek nam podpowiada, iz nie mozemy byc razem, serca sie buntuja. Nie wiem, co bedzie gdy rozsadek przegra lub pojdzie na bok zupelnie. A do tego ostatnim razem bedac w polsce poznalem dziewczyne. Dobra kobieta, ladna i nieglupia. Zakochana takze, samotna, wyskoczylismy razem na kilka imprez i na kolacje. BYlo fajnie, tylko ze mi do niej serduszko nie stuka zupelnie. Ale to dobra kobieta, wiem, ze dbala by o mnie i zle bym z nia nie mial. Milosc z rozsadku? Potrafilbym, wiem ze moglbym to przezyc, byc z nia bez zaru i ognia.
Tyle chcialem napisac, bo mnie to meczy, a nie mam z kim porozmawiac.
współczuje . post pokazuje prawdziwe oblicze kobiet , każdy chłop dobrze wie co baba może zrobić z człowiekiem.
i miedzy innymi dlatego ten dział dałem do vip
i miedzy innymi dlatego ten dział dałem do vip
Madra decyzja, teraz to rozumiem. Dlatego pisze tu, a nie w "Co Cie wkurza"
współczuje . post pokazuje prawdziwe oblicze kobiet , każdy chłop dobrze wie co baba może zrobić z człowiekiem.
Baby to są w nosie!A switas poprostu nie ma szczęścia w miłości,albo sam te szczęście odrzuca.Poznałeś fajną kobitkę i co?Jeśli czujecie że jesteście dla siebie,to nic nie powinno stanąc wam na drodze :113:
A jeśli chodzi o Twoją byłą,to jest takie mądre przysłowie pszczół :89:
-Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki,czy jakoś tak :)
Ty Indy zawsze potrafisz pocieszyc czlowieka. Czuje sie juz o wiele lepiej!
Mimo wszystko stawiam na panią numer 2. Zdecydowanie odradzam tę o której napisałeś na końcu, może to się źle skończyć (dla niej). Co do 1 to podejżewam, że na krótko ten żar by się odrodził.
to taki Teścik? - stwiam na panią nr 2 - nawet nie wiesz jak możesz ją uszczęśliwić wyrywając ją z tego zdechłego związku. Ona tam się nie rozwija, stanęła w miejscu i tak się rozgląda na boki. Brak jej odwagi by z tym skończyć. Potrzebuje dużego wsparcia, a najlepszym wsparciem może być tylko ktoś kto ją naprawdę kocha i pomoże jej, gdy zerwie ze swoim starym życiem. Pani nr 1 odpada - tak jak Tibor powiedział, byłoby to na krótko. Wybuchłoby szybko i zgasło chwilowo. Wróciłbyś w to samo miejsce, tylko bardziej poobijany. Być może na czworakach... Pani nr 3 - to smutne, ona ciebie pewnie kocha, wierzy w waszą miłość, ale skoro nie czujesz nic szczególnego, nie wciągaj jej w to, bo później to ona może wrócić w to samo miejsce z kupą siniaków na duszy. Postaw sprawę jasno i delikatnie, napewno zrozumie i mniej będzie cierpieć, niż gdybyś zdecydował się na bycie z nią, a potem okazałoby się że nic was nie łączy...
(odnośnie pani nr 1, 2 i 3 mówię na podstawie własnych doświadczeń życiowych, to nie wizje - to życie, też bym chciała poznać kiedyś mojego "księcia" który wyrwie mnie z tej wierzy obłudy i bezuczuciowości, wiec naprawdę wiem, co ona czuje)
-Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki
...do tego samego Pianina .:)
A switas poprostu nie ma szczęścia w miłości,albo sam te szczęście odrzuca.Oj Polemizował bym na Wasz Temat Kobiety...
TO NIE ZADEN TEST, PO PROSTU CHCIALEM SIE WYŻALIĆ :((:
Vito Andolini
06-05-06, 09:57
zaloz pas cnoty i oddaj sie medytacji
zawsze tez mozesz kochac kilka kobiet
a tak na powaznie to nr2 , tylko ze ona
ma coreczke :(( i rozbijesz rodzine
a tak na powaznie to nr2 , tylko ze ona
ma coreczke :(( i rozbijesz rodzine
tylko, że ona się nie czuje dobrze w tym małżeństwie, to też może źle w przyszłości wpłynąć na dziecko- pomyśl, jaki wzór dziewczynka może wynieść z domu, w którym rodzice się nie kochają... z czasem może być gorzej...
wiem [z bliskiego otoczenia], że niekiedy lepiej jest odejść, więc switas- jeśli się kochacie to chyba odp jest prosta...
powodzenia życzę
Dlatego uwazam, ze jak cos sie konczy, to powinno sie jednak skonczyc, na tyle chamsko, aby do siebie juz nie bylo mozliwosci wracac, po co sie meczyc :32:
Tyle chcialem napisac, bo mnie to meczy, a nie mam z kim porozmawiac.
:74: :74: :74: :74: :74: :74: :30: :30: :30: :30:
switas napisał/a:
Tyle chcialem napisac, bo mnie to meczy, a nie mam z kim porozmawiac.
:74: :74: :74: :74: :74: :74: :30: :30: :30: :30:
NR 3 to mineczka?
:28: :29:
.....tak tylko zapytałam :)
wlasnie.... nie pytaj na drugi raz !
Powered by vBulletin™ Version 4.0.6 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin