Zobacz pełną wersję : łosoś
jadłem ostatnio z pudełka takie coś - łosoś wędzony, wpieprzyłem to z chlebem, mi smakowało. ale to sie jakoś przyprawia? coś jeszce z tym robi?
Dark Tidus
13-04-06, 22:02
najwyzej mozesz chleb maslem posmarowac...
najwyzej mozesz chleb maslem posmarowac...no weźże kur... :D
to nie zart
wedzony losos (i nie to gowno z danii czy norwegii, ale prawdziwy, wedzony na zimno) najlepszy jest na cream cheese, pare capers i pare kropli soku z cytryny. to wszystko, nic wiecej.
maslo - moze byc, ale nie jest az takie wykwintne :)
Dark Tidus
14-04-06, 14:44
cream cheese pewnie jakis serek, ale pare capers nie czaje... :124:
Dark Tidus
14-04-06, 15:17
to sa te takie kuleczki?
a ja powiem ze losos dobrze uwedzony ma az tak dobry i specyficzny smak ze nie potrzeba juz do niego przypraw.
Pamietaj ze jezeli byl w konserwie to zapewne stracil juz swoj smak (chociaz nadal wydawal Ci sie smaczny)
a ja powiem ze losos dobrze uwedzony ma az tak dobry i specyficzny smak ze nie potrzeba juz do niego przypraw.
Pamietaj ze jezeli byl w konserwie to zapewne stracil juz swoj smak (chociaz nadal wydawal Ci sie smaczny)Znaczy w takiej folii opakowany z napisem "losoś norweski". No ale tak jak mówie mi smakował bez nioczego, więć pytam czy tak to sie je :D
Dark Tidus
14-04-06, 17:10
sie je, czemu nie, ale lepszy z jakas bagietka czy bulka niz z chlebem
a ja powiem ze losos dobrze uwedzony ma az tak dobry i specyficzny smak ze nie potrzeba juz do niego przypraw.
Pamietaj ze jezeli byl w konserwie to zapewne stracil juz swoj smak (chociaz nadal wydawal Ci sie smaczny)Znaczy w takiej folii opakowany z napisem "losoś norweski". No ale tak jak mówie mi smakował bez nioczego, więć pytam czy tak to sie je :D
Wkladasz do jamu ustnej gryzac kawalek,zujesz,polykasz :)
Ja lubie bez zadnych przypraw,ale zaufaj mi roznica pomiedzy lososiem wedzonym pare godzin wczesniej a lososiem z folii jest diametralna.
Jem lososia wedzonego delektujac sie smakiem i uwazam go raczej za przekaske.
Zawsze tak jest że odrazu po zrobieniu jest lepsze, ze wszystkim. Ale faktycznie przy rybach to nie ma porównania, jadłem pare razy taką świerzo uwędzona i to był kosmos w gębie :D
Zawsze tak jest że odrazu po zrobieniu jest lepsze, ze wszystkim. Ale faktycznie przy rybach to nie ma porównania, jadłem pare razy taką świerzo uwędzona i to był kosmos w gębie :D
Nie ze wszystkim,nie generalizuj !
Chcialbys jesc lody zaraz po zrobieniu ?
Jesc ciasto z pieca ?
Budyn w pare sekund po przygotowaniu ?
Kisiel ?
itp itd....
No ale przyznam ze w przypadku wedzonej ryby to nie ma odpowiednika :)
Akurat cisto z pieca jem zawsze bo nie moge sie doczekać jak wystygnie :28: :)
Dark Tidus
14-04-06, 18:28
Akurat cisto z pieca jem zawsze bo nie moge sie doczekać jak wystygnie :28: :)mam to samo, kocham ciasto z pieca, czasem nawet jablecznik w mikrofalowce przygrzac mozna :)
troszkę cytrynki i koperek bądź natka pietruszki :) na bułeczce z masełkiem :28:
a ja jadłam wczoraj jeszcze ciepłego karpia wędzonego mniam
a ja jadłam wczoraj jeszcze ciepłego karpia wędzonego mniam
Karp=ryba zyjaca w mule,nie lubie :(
a ja jadłam wczoraj jeszcze ciepłego karpia wędzonego mniam
Karp=ryba zyjaca w mule,nie lubie :(Tez nie przepadam, ale w swieta zjadam calego ;p
Karp=ryba zyjaca w mule,nie lubie
karpia smażonego nie lubię ale wędzony-pycha
Karp=ryba zyjaca w mule,nie lubie
karpia smażonego nie lubię ale wędzony-pychaHm, wedzonego nie jadlem, musze sprobowac[/fade]
Dziadzia najlepszy jest prosto z wędzelnika cieplutki
karpik w zalewie octowej też jest pyszny
powiem szczerze ze nie jadlem wedzonego karpia ,jezdze na ryby do Minesoty (same jeziora) raz na czas i selekcja ryb swiezo zlowionych jest zadziwiajaca :)
Wedzarnie przy brzegu,ahhh glodny sie zrobilem :)
Cholera przez was mam teraz straszn ochote na rybke....
Przepraszam :plis: hihihi
Ten temat to nie dla mnie.Nie lubie ryb! brrr...ble
Selenko żadnych rybek nie lubisz?
Zadnych :( Nie lubie zapachu ryb,jezeli to mozna nazwac zapachem.A juz szczegolnie nie znosze wedzonych ryb!
hihihi spróbuj kiedyś rybki co się zwie Panga pychotka :)
Dla mnie chyba nie ma ryby pychotki :)
Jedynie niektore owoce morza jem.
a ja znów owoców morz nie jem :((: hihihi
Jak już mowa o rybach. Z "chudych" ryb najbardziej lubię okonia i sandacza. A z "tłustych": lina (pod warunkiem, że nie "leci" błotem") i węgorza. Lubie także leszcza, ale pod warunkiem, że jest duży (taki powyżej 1,5kg, lub nawet powyżej 2kg), ponieważ mniejsze nie nadaja się do jedzenia, ze względu na ości. szczupak owszem, ale nie każdy - najlepszy w galarecie. Jadłem kiedyś karpia w galarecie - moim zdaniem nie nadaje się - za tłusty, za gruba skóra. W galaretę najlepszy sandacz.
Efis a gotujesz czasami coś w domu czy tylko smakoszem jesteś?
Tutenchamon
15-04-06, 16:52
Dla mnie chyba nie ma ryby pychotki :)
Jedynie niektore owoce morza jem. NAJLEPSZE Z RYB SA WALENIE...LOL
NAJLEPSZE Z RYB SA WALENIE...LOL
Ale Ty jestes swintuch :)
Efis a gotujesz czasami coś w domu czy tylko smakoszem jesteś?
Mało gotuję, ale jak trzeba , to cos tam przyrządzę. Najczęściej przygotowuję spagetii, ale nie pytaj o przepis, bo zawsze jest inny - zależy, co jest w domu pod ręką. Żona się wścieka, bo po moim gotowaniu, jest zawsze dużo sprzątania (garnki, garneczki, miseczki, talerzyki itp).
Co do ryb, to swego czasu mój ojciec dużo wędkował, a matka wychowała się w domu, gdzie zjadano też dużo ryb (dziadek wędkował)
Co do ryb, to swego czasu mój ojciec dużo wędkował, a matka wychowała się w domu, gdzie zjadano też dużo ryb (dziadek wędkował)
Ja też wędkuję :)
Powered by vBulletin™ Version 4.0.6 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.
Spolszczenie: vBHELP.pl - Polski
support vBulletin