PDA

Zobacz pełną wersję : Spotkałam kiedyś miłość



Jasmina
10-06-11, 14:28
Spotkałam kiedyś Miłość.
I co Ci mówiła ?
Przepraszała, że nie zawsze trwa do końca.
Płakała ?
Tak, płakała, bo często rani.
Krzyczała ?
Tak, krzyczała, że nie zawsze jest piękna.
Śmiała się ?
Tak, śmiała się, bo umie z siebie kpić,
Żałowała czegoś?
Tak, żałowała, że ludzie nie zawsze traktują ją poważne.
Była zła ?
Tak, złościła się, że czasem w nią wątpimy.
Cieszyła się ?
Tak, cieszyła się, że tak często jej szukamy.
I co Ci jeszcze powiedziała ?
Powiedziała, że nie jest dla mnie ...

Nazwisko
18-06-11, 22:31
Mmm głębokie i smutne, o tobie ?

luiliana
18-06-11, 23:08
Hmm... Całkiem nieźle pasuje też do mojej obecnej sytuacji... - dopisałabym tylko, że mnie powiedziała że dla mnie już za późno a mogłam na nią cierpliwie zaczekać nie robiąc głupot...

Nazwisko
18-06-11, 23:11
Brzmi tajemniczo, za późno ?

luiliana
18-06-11, 23:13
Ano niestety... Czasu się nie cofnie - live is brutal.

Nazwisko
18-06-11, 23:17
Bede swinia i nie podam źródła bo sobie pójdziesz i mnie tu zostawisz samego - tylko pamietaj sama jestes odpowiedzialna za swoje zycie


Póki żyjesz nie jest za późno

Od czasu do czasu słyszę od osób w różnym wieku, że jest już dla nich za późno aby zacząć życie według ich wyobrażeń i pragnień. To bardzo smutne stwierdzenie, zwłaszcza jak słyszy się je od ludzi w wieku poniżej trzydziestki i już dawno chciałam napisać post na ten temat. Problemem było znalezienie odpowiednich przykładów. Mam co prawda kilka takich z własnego życia, ale jakoś nie bardzo chciałem je przytaczać. Całe szczęście kilka tygodni temu, oglądając w Berlinie audycję w publicznej telewizji (która w przeciwieństwie do jej polskiej karykatury miewa sporo wartościowych programów i dyskusji) natknąłem się na tak ekstremalny przykład słuszności zasady przytoczonej w tytule, że wszystkie moje „wymiękają” :-) W międzyczasie, przeczytałem też książkę w której ta pani bardzo otwarcie opisała całą historię i zacznę od kilku faktów, które uzmysłowią Wam jak wielkie były przeszkody, zarówno te „obiektywne”, jak i te czysto psychologicznej natury, które przed nią stały.

Elfriede Vavrik jest ponad 80 letnia Austriaczką mieszkająca pod Wiedniem. Jeżeli potrzebujecie wsparcia dla wyobraźni co to oznacza, to przyjrzyjcie się komuś znajomemu w tym wieku
Odebrała bardzo konserwatywne katolickie wychowanie, gdzie seks był absolutnym tabu
W młodości była chudą kobietą, która uważała się za nieatrakcyjną
Miała dwóch mężów, pierwszy uprawiał seks w myśl zasady wejść-dojść-wyjść, drugi był niedomytym alkoholikiem, który ja praktycznie po pijanemu gwałcił
Po drugim rozwodzie w wieku 40 lat, mając w międzyczasie 3 synów na utrzymaniu postanowiła zakończyć historie z mężczyznami i skoncentrować się wyłącznie na prowadzeniu jej małego sklepu papierniczo-księgarskiego i wychowaniu dzieci. To absorbowało ja tak bardzo, że do przejścia na emeryturę w wieku ponad 78 lat nie miała ani czasu ani ochoty na jakiekolwiek bliższe kontakty z mężczyznami
Po przejściu na emeryturę zaczęła mieć poważne kłopoty z bezsennością. Jak miała ponad 79 lat poszła z tym do lekarza, aby przepisał jej silne środki uspokajające i nasenne. Lekarz, zamiast spławić ja receptą, po zanalizowaniu sprawy bardzo taktownie powiedział, że leki nasenne mają silne skutki uboczne i może lepiej poczekać z ich stosowaniem, a zamiast tego poszukać sobie mężczyzny :-) Na to Elfriede stwierdziła, że ma 79 lat, a do tego od 40 lat nie współżyła, więc jak on sobie to wyobraża. Lekarz na to, że są mężczyźni preferujący starsze panie i jeśli takiego znajdzie, to rozwiązałoby to jej problem.

Teraz zatrzymajmy się chwilę i przeczytajmy powyższe punkty i spróbujmy wczuć się w to, co działo się w jej głowie. Możecie sobie wyobrazić ogrom niepewności i „logicznych” argumentów przemawiających przeciwko idei jej doktora? Wielkie tabu istniejące zarówno w jej głowie jak i w społeczeństwie (seks jest dla młodych i pięknych) z którym też trzeba było dać sobie radę?

Co z tego wynikło?
Znającym język Goethe’go polecam lekturę jej książki „Nacktbadestrand” (Plaża nudystów), gdzie ta kobieta opisuje swoje perypetie tak otwarcie i bezpośrednio, a jednocześnie bardzo ładnym, pozbawionym wulgarności niemieckim, że gdybym nie widział jej w telewizji, to nie uwierzyłbym że pisała to prawie 81 letnia kobieta.
Dla innych duży skrót poniżej (bez pikantnych szczegółów :-) )

W Austrii jest taki magazyn bezpłatnych ogłoszeń i tam na początku Elfriede zamieściła ogłoszenie „Dama w wieku 69 lat szuka młodszego mężczyzny do seksu bez zobowiązań”. Pani, przyjmująca ogłoszenie przez telefon poradziła jej aby „odmłodzić się” o 10 lat i to był ostatni raz, kiedy nasza bohaterka to zrobiła.
Bardzo wiele odpowiedzi było wulgarnych, prostackich lub pełnych oburzenia, ale… kilka było akceptowalnych. Jeden z nich okazał się sympatycznym przedsiębiorcą, mającym firmę, dom, żonę i dzieci, z nim w końcu poszła do łóżka. Podczas tego seksu miała swój pierwszy w życiu orgazm (79 lat!!!)
Nie chciała się uzależniać od jednego mężczyzny, więc kontynuowała poszukiwania i „testowanie”. Jej celem było znalezienie kilku facetów którzy: byli dla niej dobrzy w łóżku, można było z nimi ciekawie porozmawiać i…. musieli mieć stałe partnerki, bo Elfriede nie chciała mieć nikogo permanentnie na głowie :-)
W wieku lat 80 miała swój pierwszy seks analny
Jedna z poznanych osób, ze względu na jej skłonności SM została zdyskwalifikowana jako partner do seksu, ale została partnerem do rozmów i to właśnie ten mężczyzna powiedział jej o internecie i możliwości ogłaszania się tam :-) W rezultacie to on umieszczał dla niej anonse i dokonywał pierwszej selekcji kandydatów. W sumie zgłosiło się ponad 100 osób, kilkadziesiąt z nich zasługiwało na bliższe „przyjrzenie sie” :-)
Rezultat końcowy to wyłonienie, jak pisze Elfriede jej „czterech Muszkieterów”, którzy zostali jej stałymi partnerami i zakończenie okresu poszukiwań. Jako ciekawostka byli oni w wieku 22 (!!) do 44 lat, każdy miał żonę lub przyjaciółkę, każdy wiedział, że nie jest jedynym (ale nie znali się wzajemnie). Ci Muszkieterowie w pełni zaspokajali jej potrzeby zarówno seksualne i towarzyskie, co najwyraźniej dobrze jej zrobiło i robi :-)
W wieku ponad 80 lat Elfriede napisała książkę, z której czerpałem większość podanych informacji, egzemplarz który mam to jest już 8 wydanie :-) wystapiła tez w kilku dyskusjach telewizyjnych, na przykład możecie ją zobaczyć i usłyszeć tutaj: YouTube - ‪Elfriede Vavrik über Sex im Alter - Autorin - 3 nach 9 - RADIO BREMEN‬‏ (http://www.youtube.com/watch?v=cAogJuD54XI)
Jeśli znacie niemiecki warto posłuchać wszystkiego :-)

Po co przytaczam te historię?
Nie chodzi mi o pochwałę gerontofilli czy też określonych gustów ludzkich. Nie chodzi mi o ocenę moralną (wszyscy zainteresowani to dobrowolnie działający dorośli i nikomu z nich nie dzieje sie krzywda) Chodzi o to, aby zobaczyć jak człowiek z poważnym, leżącym w bardzo delikatnej materii problemem, nie mający według „zdrowego społecznego rozsądku” żadnych szans na jego rozwiązanie poradził sobie ku zadowoleniu swoim, jak i wszystkich bezpośrednio zainteresowanych. O zastanowienie się, jak w porównaniu do Elfriedy wygląda stopień trudności naszych problemów i o przemyślenie, że może zbyt szybko, zbyt łatwo godzimy się z przysłowiowym losem, zamiast używając tego, co mamy do dyspozycji łapać przysłowiowego byka za rogi.

Dziś mam do Was dość wyjątkową prośbę. Zanim opisałem te historię opowiedziałem ją wielu osobom w różnym wieku i różnej sytuacji życiowej. Sporo z nich podziękowało mi za inspirację, parę poprosiło nawet o przetłumaczenie tej książki obiecując zajęcie się jej wydaniem. Na to, zajęty moim życiem i własną książką nie mam czasu, dlatego napisałem ten post. Proszę rozpropagujcie jego istnienie, może dla kogoś, kto widzi przed sobą tylko ścianę będzie to impuls do działania, problem w tym, że musi na ten impuls się natknąć. Pomóżcie mu w tym!

Oczywiście jak zwykle bardzo chętnie podyskutuję też z Wami w komentarzach, choć dziś dopiero wieczorem będę miał na to czas

luiliana
18-06-11, 23:25
Całkiem ciekawe i budujące.To co się u mnie dzieje jest bardzo skomplikowane... Jak w sumie wszystko co jest związane z uczuciami.

Nazwisko
18-06-11, 23:36
ojj nie bądź taka, opowiedz swoją historie

luiliana
18-06-11, 23:43
No co tu dużo gadać - ziemia zadrżała i w ogóle, od pierwszej chwili czułam jakby był przeznaczony specjalnie dla mnie - ale ja jestem kobietą z przeszłością i po przejściach a przed nim jeszcze wszystko... Nie dowie się co do niego czuję...

Nazwisko
18-06-11, 23:48
Przypuszczam ze jest inteligentny, myslisz ze podejmie złą decyzje ?

luiliana
18-06-11, 23:51
Nie wiem, nie chcę go stawiać w takiej sytuacji - to by było bardzo egoistyczne z mojej strony.

Nazwisko
18-06-11, 23:58
Powiedzenie komus że sie go kocha jest egoistyczne ? ej no cos sciemniasz

luiliana
19-06-11, 00:04
W takiej sytuacji tak myślę... Ja mam bagaż doświadczeń, mam dzieci - on nie, i wiem że już więcej mieć nie mogę... A uważam,że będzie kiedyś super ojcem i nie mogę mu tego odebrać...

Nazwisko
19-06-11, 00:14
Pozwól mu wybrać ludzie mają różne podejście do życia
2 skąd wiesz ze to bedzie związek do końca życia, może za rok dwa trzy każde pójdzie w swoja stronę
Warto swoje marzenia skonfrontować z rzeczywistością ;)
Pamietaj, nie biore odpowiedzialności za swoje rady, to twoje życie

luiliana
19-06-11, 10:09
Zobaczymy co będzie. Tak czy owak - dzięki :)