Nazwisko
24-03-09, 13:24
Młodsza miała 15 lat, starsza - 16. Obie postanowiły zasmakować życia, trochę zarobić. Zostały prostytutkami. Dzisiaj w Świeciu zakończy się proces właścicieli agencji towarzyskich, którzy je zatrudniali
Jaki wyrok zapadnie? Obserwatorzy mają nadzieję, że surowy.
Dziewczyny - mieszkanki naszego regionu pochodzące z tak zwanych dobrych domów i zawsze z czerwonymi paskami na świadectwie szkolnym - były młode i nie wiedziały, co robią. A właściciele agencji wręcz przeciwnie: na dziewczynach zarabiali i to dobrze, bo "świnki”, czyli początkujące prostytutki, są i były zawsze w cenie.
Nam się to podobało
Było tak: 23 kwietnia 2005 r. rodzice 15-letniej Angeliki K. i 16-letniej Marty W. zgłosili policji zaginięcie córek. - Dziewczyny uciekły z domu. Nasze poszukiwania nie odniosły skutku - mówili. Dziewcząt zaczęła więc szukać policja. Mijały dni, tygodnie... Znaleziono je po dwóch miesiącach w płockiej agencji towarzyskiej.
Wszyscy zadawali sobie pytanie, jak zmuszano nastolatki do świadczenia usług seksualnych? Gwałcili, bili, głodzili? Otumaniali narkotykami?
Nastolatki w rozmowie z psychologiem przyznały: - Nikt nas do tego nie zmuszał. Nam się to podobało. Chciałyśmy zarobić. Ucieczki nie planowałyśmy, była spontaniczna. Koleżanka dała nam, tak dla zabawy telefon do faceta na jedną noc, który ogłaszał się w prasie.
Gwałt? Gwałtu nie było
- Spotkałyśmy się z nim (35 lat, ksywa "Viagras", striptizer i facet do wynajęcia), on zaproponował pracę, a gdy powiedziałyśmy "tak”, przetestował w toruńskim hotelu. Gwałt? Gwałtu nie było, było miło. No i to nie był nasz pierwszy raz - tłumaczyły nastolatki. Na przykład Agata dziewictwo straciła mając 13 lat.
Dziewczyny opowiedziały też, gdzie jeszcze oprócz Płocka pracowały. Twierdziły, że każdy z właścicieli agencji w Bydgoszczy, Toruniu, Elblągu, Warszawie i Płocku - wiedział, ile mają lat. I że to było ich atutem. Szefowie agencji zaprzeczają. Nic dziwnego. Cała piątka, czyli Teresa M., Anna K., Dariusz N., Renata J. i Kazimierz P., oskarżona jest o czerpanie korzyści majątkowej z uprawnienia prostytucji przez małoletnią Angelikę K. i Martę W.
Akt oskarżenia trafił do sądu w Świeciu w połowie grudnia 2005 r. Wyrok ma zapaść dzisiaj.
Młodsza dziewczyna obchodzić będzie w tym roku swoje 19 urodziny, starsza - 20.
Artykul z :Świecie: Nastolatki w agencji towarzyskiej. Chciały "tylko zarobić" (http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?aid=/20090323/innemiasta12/978638824)
Przedsiębiorcze małolaty :zgnite:
Jaki wyrok zapadnie? Obserwatorzy mają nadzieję, że surowy.
Dziewczyny - mieszkanki naszego regionu pochodzące z tak zwanych dobrych domów i zawsze z czerwonymi paskami na świadectwie szkolnym - były młode i nie wiedziały, co robią. A właściciele agencji wręcz przeciwnie: na dziewczynach zarabiali i to dobrze, bo "świnki”, czyli początkujące prostytutki, są i były zawsze w cenie.
Nam się to podobało
Było tak: 23 kwietnia 2005 r. rodzice 15-letniej Angeliki K. i 16-letniej Marty W. zgłosili policji zaginięcie córek. - Dziewczyny uciekły z domu. Nasze poszukiwania nie odniosły skutku - mówili. Dziewcząt zaczęła więc szukać policja. Mijały dni, tygodnie... Znaleziono je po dwóch miesiącach w płockiej agencji towarzyskiej.
Wszyscy zadawali sobie pytanie, jak zmuszano nastolatki do świadczenia usług seksualnych? Gwałcili, bili, głodzili? Otumaniali narkotykami?
Nastolatki w rozmowie z psychologiem przyznały: - Nikt nas do tego nie zmuszał. Nam się to podobało. Chciałyśmy zarobić. Ucieczki nie planowałyśmy, była spontaniczna. Koleżanka dała nam, tak dla zabawy telefon do faceta na jedną noc, który ogłaszał się w prasie.
Gwałt? Gwałtu nie było
- Spotkałyśmy się z nim (35 lat, ksywa "Viagras", striptizer i facet do wynajęcia), on zaproponował pracę, a gdy powiedziałyśmy "tak”, przetestował w toruńskim hotelu. Gwałt? Gwałtu nie było, było miło. No i to nie był nasz pierwszy raz - tłumaczyły nastolatki. Na przykład Agata dziewictwo straciła mając 13 lat.
Dziewczyny opowiedziały też, gdzie jeszcze oprócz Płocka pracowały. Twierdziły, że każdy z właścicieli agencji w Bydgoszczy, Toruniu, Elblągu, Warszawie i Płocku - wiedział, ile mają lat. I że to było ich atutem. Szefowie agencji zaprzeczają. Nic dziwnego. Cała piątka, czyli Teresa M., Anna K., Dariusz N., Renata J. i Kazimierz P., oskarżona jest o czerpanie korzyści majątkowej z uprawnienia prostytucji przez małoletnią Angelikę K. i Martę W.
Akt oskarżenia trafił do sądu w Świeciu w połowie grudnia 2005 r. Wyrok ma zapaść dzisiaj.
Młodsza dziewczyna obchodzić będzie w tym roku swoje 19 urodziny, starsza - 20.
Artykul z :Świecie: Nastolatki w agencji towarzyskiej. Chciały "tylko zarobić" (http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?aid=/20090323/innemiasta12/978638824)
Przedsiębiorcze małolaty :zgnite: