PDA

Zobacz pełną wersję : Rozmowy Pilot - Wieża Kontrolna :D



20-11-05, 23:07
Rozmowy wieza-pilot

DC-1- mial bardzo daleka droge hamowania po wyladowaniu z powodu
nieco za duzej predkosci przy podejsciu.
Wieza San Jose: "American 751 skrec w prawo na koncu pasa, jesli
sie uda. Jesli nie, znajdz wyjazd "Guadeloupe" na autostrade nr
101 i skrec na swiatlach w prawo, zeby zawrócic na lotnisko.


American 702: Wieza, American 702 przelaczamy sie na Odloty.
Jeszcze jedno: po tym, jak sie podnieslismy widzielismy jakies
martwe zwierze na koncu pasa.
Wieza: Continental 635, macie pozwolenie na start, przejdzcie na
Odloty na 124,7. Slyszeliscie co mówil American 702??
Continental 635: "Continental 635, pozwolenie na start, odebrane,
i tak, slyszelismy American 702 i juz zawiadomilismy nasza firme
cateringowa?


wieza: Halo, lot 56, jezeli mnie slyszysz, zamachaj skrzydlami...
pilot: OK, wieza, jezeli mnie slyszysz, zamachaj wieza!?


Majacy wyjatkowo duzo pracy kontroler skierowal 727 z wiatrem do
zrobienia okrazenia nad lotniskiem.
727 zaoponowal: Czy ty wiesz, ze zrobienie okrazenia tym samolotem
kosztuje nas dwa tysiace dolarów??
kontroler odpowiedzial bez zastanowienia: Zrozumialem i poprosze
za cztery tysiace!?


Niemieccy kontrolerzy lotu na lotnisku we Frankfurcie naleza do
niecierpliwych. Nie tylko oczekuja, ze bedziesz wiedzial, gdzie
jest twoja bramka, ale równiez, jak tam dojechac, bez zadnej
pomocy z ich strony.
Tak wiec z pewnym rozbawieniem sluchalismy (my w Pan Am 747)
ponizszej wymiany zdan miedzy kontrola naziemna lotniska
frankfurckiego a samolotem British Airways 747 Speedbird 206

Speedbird 206: "Dzien dobry, Frankfurt, Speedbird 206 wyjechal z
pasa ladowania.
Ground: Guten Morgen. Podjedz do swojej bramki."
Wielki British Airways 747 wjechal na glówny podjazd i zatrzymal
sie. Kontrola naziemna: Speedbird, wiesz gdzie masz jechac?"
Speedbird 206: Chwile, Kontrola, szukam mojej bramki."
Kontrola (z arogancka niecierpliwoscia): "Speedbird 206, co, nigdy
nie byles we Frankfurcie!?"
Speedbird 206 (z zimnym spokojem): A tak, bylem, w 1944. W innym
Boeingu, ale tylko zeby cos zrzucic. Nie zatrzymywalem sie tutaj"


Mechanik z Pan Am 727 czekajac na pozwolenie na start w Monachium,
uslyszal co ponizej:
Lufthansa (po niemiecku): Kontrola, podajcie czas pozwolenia na
start. Kontrola (po angielsku): Jezeli chcesz odpowiedzi, musisz
pytac po angielsku.
Lufthansa (po angielsku): Jestem Niemcem, w niemieckim samolocie,
w Niemczech. Dlaczego mam mówic po angielsku?
Nierozpoznany glos (z pieknym brytyjskim akcentem): Bo
przegraliscie te cholerna wojne!


pilot do wiezy: Moge prosic o podanie czasu, tak z grubsza??
wieza: Jest wtorek, prosze pana


Pilot helikoptera do kontroli podejscia: "Tak, jestem 3000 stóp
nad namiarem Cubla."
drugi glos na tej samej czestotliwosci: "NIE! Nie mozesz! Ja tez
jestem na tej samej wysokosci nad tym samym namiarem!"
Krótka przerwa, po czym odzywa sie glos pierwszego pilota (bardzo
glosno):
"Ty idioto! Ty jestes moim drugim pilotem!"


Pilot: Wieza, co robi wiatr?
Wieza: Wieje. (smiechy w tle)


Samolot linii SABENA zatrzymuje sie za samolotem KLM-u na
zatloczonej drodze podjazdowej, w oczekiwaniu na start.
SABENA do KLM na czestotliwosci kontroli: "KLM, czwarty w kolejce
na start, zglos sie na 3030"
Po paru minutach SABENA wola znowu: "KLM, trzeci w kolejce na
start, zglos sie na 3030"
Znów brak odpowiedzi, wiec SABENA wola kontrole: "Wieza,
powiedzcie maszynie KLM przed SABENA 123, zeby sie do nas zglosili
na 3030" I wtedy wlacza sie zaloga KLM-u: "Wieza, powiedz SABENie,
ze profesjonalisci z KLM Holenderskie Linie Lotnicze nie wchodza
na prywatne kanaly, podczas gdy powinni byc na nasluchu wiezy."
SABENA odpowiada na to: "Dobra wieza, nie ma sprawy, tylko powiedz
tym profesjonalistom z KLMu, ze nie zdjeli szpilek blokujacych
podwozie." (chwila ciszy)
KLM: "Wieza, KLM 123 prosi o pozwolenie na powrót do bramki."


BOAC (mówiac jezykiem angielskim z akcentem z ekskluzywnej szkoly
prywatnej):
Heathrow Centre, tu British Airways Speedbird lot 723
Heathrow Centre: British Airways Speedbird lot 723, tu Heathrow
Centre, slucham?
BOAC: Heathrow Centre, British Airways Speedbird lot 723 chce
przekazac wiadomosc
HC: British Airways Speedbird lot 723, Heathrow Centre gotowy do
przyjecia wiadomosci
BOAC: Heathrow Centre, British Airways Speedbird lot 723, podaje
wiadomosc: Mayday, Mayday, Mayday...

Wieza: "Airline XXX, wyglada na to, ze macie otwarte drzwi
przedzialu bagazowego"
kapitan (po szybkim sprawdzeniu kontrolek): "A, dzieki wieza, ale
patrzycie na nasze drzwi od APU*"
Wieza: "OK, Airline XXX, macie pozwolenie na start"
Kapitan: "Pozwolenie na start, Airline XXX"
wieza (podczas, gdy samolot koluje do startu): "Airline XXX,
eee.... wyglada, ze twoje APU gubi bagaz."

*APU, czyli Auxiliary Power Unit (jednostka zasilania
pomocniczego) - pomocniczy silnik dostarczajacy moc elektryczna,
hydrauliczna lub/i pneumatyczna.


uslyszane na czestotliwosci BNA (lotnisko w Nashville,
Tennessee): czlonek zalogi: "Zaraz! Daliscie nam takie wskazanie
wysokosciomierza, jakbysmy byli 15 stóp pod ziemnia!"
wieza: "No to peryskop do góry i kolowac do rampy!"


wieza: "... a tak dla informacji, byles troche na lewo od linii
centralnej podczas podejscia."
Speedbird: "Jak najbardziej. A mój drugi pilot byl troche na
prawo."


Lady Radar Controller: "Can I turn you on at 7 miles?"
Airline Captain: "Madam, you can try."


Cessna 152: "Mój poziom lotu trzy tysiace siedemset*."
kontroler: "W takim razie skontaktuj sie z centrum kosmicznym w
Houston."

* wysokosc lotu podaje sie w setkach stop - pilot awionetki
pochwalil sie wiec ze jest na wysokosci 370 tys. stóp =~ 100 tys. km.


pilot-uczen: "Zgubilem sie; jestem nad jakims jeziorem i lece na
wschód" kontroler: "Zrób wielokrotnie skret o 90 stopni, to bede
mógl cie znalezc na radarze" (krótka przerwa...)
kontroler: "No dobra. To jezioro to Ocean Atlantycki. Proponuje
natychmiast skrecic na zachód..."


ATC: "N123YZ, say altitude."
N123YZ: "ALTITUDE!"
ATC: "N123YZ, say airspeed."
N123YZ: "AIRSPEED!"
ATC: "N123YZ, say cancel IFR."
N123YZ: "Eight thousand feet, one hundred fifty knots indicated!"


kontrola lotów lotniska O'Hare (Chicago): "USA 212, pozwolenie na
podejscie do 32 lewy, utrzymaj predkosc 250 wezlów*"
USA212: "Przyjalem. Jak dlugo mam utrzymac te predkosc?"
kontroler: "Jak potrafisz, to az do rekawa"
USA212: "No dobra, ale lepiej uprzedz kontrole naziemna"


kontroler: "USA353, zglos sie na czestotliwosci 135,60, Cleveland
Center."
przerwa
kontroler: "USA353, zglos sie na czestotliwosci 135,60, Cleveland
Center!"
przerwa
kontroler: "USA353 jestes jak moja zona, nigdy nie sluchasz!"
pilot: "Center, tu USA553, moze gdybys nie mylil imienia swojej
zony, to by lepiej reagowala!"


wieza (w Stuttgarcie): "Lufthansa 5680, zredukuj do 170 wezlów"
pilot: "Jak we Frankfurcie. Jest tylko albo 210, albo 170... no,
ale my jestesmy elastyczni."
wieza: "Lufthansa 5680, my tez jestesmy elastyczni. Zredukuj do
173,5 wezla."



wieza: "HPO wznies sie cztery tysiace do szesciu tysiecy i
utrzymaj." pilot: "HPO wznosi sie na poziom 100."
wieza: "HPO, na poziom 60 i utrzymaj!"
pilot: "No, ale cztery plus szesc to dziesiec, no nie""
wieza: "Ty nie dodawaj, tylko sie wznos!"


Pierwszy lot wahadlowca. Prom kosmiczny Columbia na orbicie nad
Hiszpania:
Columbia: Wieza Saragossa, tu Columbia. Czy mnie slyszysz"
wieza Saragossa: Slysze was bardzo wyraznie. Jaki jest wasz sygnal
wywolawczy"
Columbia: COLUMBIA
wieza Saragossa: .....A na jakiej jestescie wysokosci"
Columbia: jeden zero zero zero zero zero zero zero.....>


wieza: Delta 351, obiekt na godzinie 10, odleglosc 6 mil!
Delta 351: Podaj to inaczej! Mamy zegarki cyfrowe!


Ta wymiana zdan miala miejsce zaraz po wojskowym pokazie
lotniczym. kotroler do F-117 (mysliwiec typu stealth): "Przed toba
F-16, na godzinie drugiej, 13 mil, w strone poludniowa, wznosi sie
przez 6000" pilot F-117: "Przyjalem, znajde."
kontroler do F-16: "Przed toba F-117, na godzinie drugiej, 12 mil,
przeciwny kierunek, poziom 5"
pilot F-16: "Przyjalem, znajde..."
pilot F-117 (natychmiast i monotonnie): A gówno.

[Laików informuj?, ?e F-117 to jeden z tzw. niewidzialnych samolotów
ameryka?skich, które ci??ko wykry? radarem]

Nieznany oficer sygnalowy do pilota marynarki po jego szóstym
nieudanym podejsciu do ladowania na lotniskowcu:
"Tutaj musisz wyladowac, synu. Tu jest jedzenie."


-----------------------------------------------------------------

ZALOGA DO PASAZERÓW

Podczas "godzin szczytu" na lotnisku w Houston, jeden z lotów byl
opózniony z powodów technicznych. Poniewaz bramka bylo potrzebna
dla nastepnego wylotu, samolot zostal odholowany i ustawiony tak,
aby ekipa techniczna mogla przy nim pracowac. Pasazerom przekazano
numer nowej bramki, która okazala sie byc spory kawalek dalej.
Wszyscy przeszli do nowej bramki i tam dowiedzieli sie, ze
wyznaczono kolejna, trzecia juz bramke. Po chwili zamieszania
pasazerowie weszli na poklad i wlasnie siadali, gdy stewardessa
oglosila przez glosniki:

"Przepraszamy za klopoty zwiazane ze zmiana bramki w ostatniej
chwili. Ten lot jest to Waszyngtonu, DC. Jezeli ktos z Panstwa nie
zamierzal leciec do Waszyngtonu, DC, powinien teraz wysiasc." I
wtedy bardzo zmieszany i czerwony na twarzy pilot wyszedl z
kokpitu, ciagnac za soba swoje torby. "Przepraszam" powiedzial
"pomylilem samoloty."


Po wyladowaniu nowego Boeinga 777 linii United Airlines w jego
locie prezentacyjnym, stewardessa wypowiedziala zwyczajowe:
"Prosimy o pozostanie na swoich miejscach z zapietymi pasami
bezpieczenstwa, az samolot zatrzyma sie, a kapitan wylaczy nakaz
zapiecia pasów. Jak nam wiadomo, zadnemu pasazerowi nie udalo sie
jeszcze przegonic samolotu w drodze do bramki, wiec naprawde
mozecie dac sobie spokój."


Kapitan przez interkom do pasazerów: "Prosze Panstwa, nasz start
sie nieco opózni. Niestety, maszyna, która niszczy Panstwa bagaze
sie zepsula i nasza obsluga naziemna musi niszczyc bagaz recznie."


Pilot do pasazerów lotu widokowego po twardym ladowaniu:
"Wybaczcie to twarde ladowanie, ale wlasnie przygotowuje sie do
pracy w duzych liniach lotniczych. Nastepnym razem postaram sie
zgubic wasze bagaze."


"Panie i Panowie, tu mówi kapitan. W imieniu naszej zalogi i linii
Alaska Airlines chcielismy podziekowac Panstwu za dzisiejszy lot.
Zblizamy sie do Los Angeles i prosimy o umieszczenie bagazy pod
fotelem przed Panstwem oraz zlozenie stolików i foteli." " pauza "
"A, jeszcze jedno " przypomniano mi, zebym Panstwa poinformowal,
ze kiedy zejdziecie z pokladu i przejdziecie do hali odbioru
bagazu, mozecie zauwazyc tony jemioly wiszace przy bramkach naszej
konkurencji. Prosze sie nie dziwic " jest tam po to, aby
przypomniec Panstwu, ze korzystajac z uslug naszej konkurencji
mozecie pocalowac swój bagaz na pozegnanie..."

[w krajach anglosaskich jest zwyczaj ca?owania si? pod jemio??]

Pilot: "No ludzie, wlasnie wznieslismy sie na poziom lotu, wiec
wylaczam znak nakazu zapiecia pasów. Mozecie swobodnie poruszac
sie po kabinie pasazerskiej, ale prosze zostancie w samolocie az
do wyladowania... na zewnatrz jest raczej chlodno, a jezeli
przejdziecie na skrzydla, to moze to wplynac na sposób lotu".


Po wyladowaniu: "Dziekujemy za wybranie Delta Business Express.
Mamy nadzieje, ze jestescie tak samo zadowoleni z dolozenia do
naszego biznesu, jak my jestesmy zadowoleni z zabrania was na
przejazdzke."


Gdy samolot wyladowal i wlasnie hamowal na lotnisku Washington
National, pojedynczy glos zawolal przez glosniki: Prrr! kurde,
prrr!


Po wyjatkowo twardym ladowaniu podczas burzy z piorunami w
Memphis, steward linii Northwest zaanonsowal: "Bardzo prosze
uwazac, kiedy bedziecie Panstwo otwierali skrytki na bagaz
podreczny, bo po takim ladowaniu, tam sie wszystko w cholere
przetasowalo."


Pracownik linii Southwest Airlines: "Witamy na pokladzie lotu
linii Southwest z X do Y. Aby zapiac pasy, prosze wsunac metalowa
czesc do sprzaczki i mocno zacisnac. Ten pas bezpieczenstwa dziala
jak kazdy inny, a jezeli nie wiecie jak sie zaklada pas
bezpieczenstwa, nie powinniscie wychodzic z domu bez opieki. W
wypadku naglej utraty hermetycznosci, maski tlenowe zsuna sie z
sufitu. Wtedy prosze przestac krzyczec, zlapac maske, nalozyc na
twarz. Jezeli podrózujecie z malym dzieckiem, najpierw nalózcie
swoja maske, a dopiero potem nalózcie maske dziecku. Jezeli
podrózujecie z dwojgiem dzieci, zdecydujcie, które kochacie
bardziej."


"Wasze fotele moga byc uzyte jako podreczne pontony, i w przypadku
awaryjnego ladowania w morzu prosimy je sobie zabrac z najlepszymi
zyczeniami."


"Przed wyjsciem z samolotu prosimy sprawdzic, czy zabrali Panstwo
bagaz. To, czego Panstwo zapomna, zostanie rozdzielone po równo
posród zalogi. Prosimy nie zostawiac dzieci ani malzonków."


"Ostatni wychodzacy sprzata samolot!"


Pilot akurat w tym rejsie wyladowal wyjatkowo twardo, uderzajac
samolotem jak mlotem o podloze. Ta linia lotnicza wymagala, aby
pierwszy oficer stal w drzwiach i zegnal pasazerów usmiechem i
slowami: "Dziekujemy za lot liniami XYZ". Ciezko mu bylo patrzec w
oczy pasazerów chwile po tym kiepskim ladowaniu, zastanawiajac sie
który z gosci wyskoczy z jakims zlosliwym komentarzem. W koncu
wszyscy wyszli za wyjatkiem starszej pani, wspierajacej sie na
lasce. Powiedziala: "Synku, czy moge zadac pytanie?". "Alez
oczywiscie" odpowiedzial pilot "o co chodzi"" Starsza pani na to:
"My wyladowalismy czy zostalismy zestrzeleni?"


Autentyk podrzucony przez koleg?:

ATCO: Lufthansa 1234, Warszawa Approach, you have opposite traffic
at 2 o'clock.
A/C: Approach, Lufthansa 1234, local or zulu time?

[Teraz seria polskich przypadków - niewtajemniczonych informuj?, ?e
oficjalnym j?zykiem konroli lotów jest angielski]

PILOT: Approach, LOTxxx dziendoberek
ATC: LOTxxx, bardzo dziendoberek, bardzo radar contact.


APP: LOTxxx, proceed direct to BIBKA, ze tak sie wyraze.


LOT: Vera, golf foxtrott?
VERA: Golf foxtrott vera?
LOT: Czekamy na panstwa od paru minut i nic.
VERA: Tam jest jakies waskie gardlo i wszyscy utkneli w przejsciu.
LOT: To do laryngologa trzeba isc.


(Rejs Lufthansy wykonywany przez naszych)
ATC: Lufthansa 3255, turn right heading 360.
DLH3255: Right 360, LOT... no kurrrde, Lufthansa 3255.


LOT6222: Approaching flight level 180, 6222.
APP: LOT six twotwotwotwotwotwotwotwo (brzmialo jak >
tututututututututu), contact radar frequency one three four point
one TWO, dziekuJE, do widzeNIA paNU (duzymi literami sylaby
akcentowane).


LOT: Tower, dzien dobry, LOTxxx, seven miles, established 11.
TWR: Klaniam sie seven miles, contunie.
TWR: Seven miles, cleared to land runway 11, wind 140, 3 meters.
(I tak dalej...)


LOT: Approach, are there any changes between Alpha and Bravo?
APP: Yes, there are two changes: the first one is time of
observation, the second one is designation of information.


APP: Lufthansa 3249 contact radar 134.87 Good day.
LH3249: Lufthansa 3249 contact 134.87. Daswida?ja!
APP: Shalom!

Rebeliant
20-11-05, 23:35
Niektóre bardzo zamglone i niewyraźne ale Ok ,moze być ,trzeba wtłoczyć czasem humorku w takie pogaduchy :D

21-11-05, 00:22
Kiedy w Anglii wprowadzono Concordy na linie transatlantyckie, wymyślono
hasło mające chwalić prędkość samolotu. Brzmiało ono: "Breakfast in
London, lunch in New York". Natychmiast w formie graffitti pojawiło się
uzupełnienie: "Luggage in Bangkok."


Opóźniony start samolotu VIP'a Ala Gore'a z lotniska ALB w piątkowy
wieczór wkurzył cały ruch lotniczy na Północnym Zachodzie. Po kolejnej
zmianie informacji o oczekiwaniu na lądowanie, kontroler zapytał:
- "Commuter 5678, wytrzymasz jeszcze jakieś pół godziny?".
Na co uzyskał odpowiedź:
- "Tak, oczywiście, nie mam problemu z paliwem. Ale muszę przestrzec,
że już połowa moich pasażerów przeszła do obozu Republikanów."


Kontroler lotu: "Cessna G-ABCD podaj zamierzenia?"
Cessna: "Zdobyć zawodową licencję pilota i licencję lotów na instrumentach."
Kontroler lotu: "Miałem na myśli następne pięć minut, nie pięć lat."

Kandydat na pilota marynarki lecąc na instrumentach, zagubiony,
sfrustrowany, niechcący włącza radio zamiast interkomu, kiedy chciał
powiedzieć swojemu instruktorowi, że jego orientacja w sytuacji opadła
poniżej optimum:
Uczeń (nadając w świat): "Sir, wszystko mi się popierdoliło."
Wieża w Whiting: "Samolot używający przekleństw, zidentyfikować się."
Instruktor (po krótkiej przerwie): "Mój uczeń powiedział, że mu się
popierdoliło, a nie, że jest głupi."


Kontroler lotu: "Widoczność pionowa zero."
Pilot: "W stopach czy w metrach?"


Wieża: "Cessna N1234, uwaga na turbulencję śladową za UA 737".
Cessna: "Wieża San Jose, Cessna jest przed 737."
(dłuższa przerwa)
Wieża: "UA 737, uwaga na turbulencję śladową za Cessną 172."


Pilot-uczeń zgubił się podczas samodzielnego lotu w terenie. Podczas
próby zlokalizowania samolotu na radarze kontroler lotów zapytał:
- "Jaka była twoja ostatnia znana pozycja?"
Pilot-uczeń odpowiedział na to:
- "Kiedy ustawiono mnie do startu..."


Boeing 747 linii QANTAS wylądował na lotnisku de Gaulle'a w Paryżu po
tym, jak Australia pokonała Francję w finale Pucharu Świata w rugby.
Samolot minął swoje podejście do stanowiska i musiał wykonać dodatkowe
okrążenie.
Wieża: "Qantas 123, macie jakieś problemy?"
Qantas 123: "Nie, po prostu wykonuję rundę zwycięzców!"


Z (załoga): Po wyłączeniu silnika słychać jęczący odgłos.
TON (techniczna obsługa naziemna): Usunięto pilota z samolotu.

Z: Zegar pilota nie działa.
TON: Nakręcono zegar.

Z: Igła ADF nr 2 szaleje.
TON: Złapano i uspokojono igłę ADF nr 2.

Z: Samolot się wznosi jak zmęczony.
TON: Samolot wypoczął przez noc. Testy naziemne OK.

Z: 3 karaluchy w kuchni.
TON: 1 karaluch zabity, 1 ranny, 1 uciekł.


Samolot: "Radar, jesteśmy szykiem dwóch A10, właśnie nad wami i, eee...
tego... zapomnieliśmy jaki mieliśmy sygnał wywoławczy."
Radar: "Żaden problem, przydzielimy wam tymczasowe sygnały:
Głupek Jeden i Głupek Dwa."


Wieża na Monachium II: "LH 8610 pozwolenie na start."
Pilot (LH 8610): "Ale my jeszcze nie wylądowaliśmy!"
Wieża: "Dobra, a niby to kto stoi na pasie 26?"
Pilot (LH 8801): "LH 8801."
Wieża: "OK, to w takim razie wy macie pozwolenie na start!"


Pilot małej awionetki: "Hm, kontrola, potwierdźcie, że chcecie,
żebym kołował przed 747."
Kontrola lotów: "Taa, będzie dobrze. Nie jest głodny..."


Rzecz dzieje się w piękny letni słoneczny dzień, opodal lotniska
Billund, w Danii.
Kontrola Billund: "Szybowce 82 i D5, podajcie pozycję i wysokość?"
Pilot 82: "Nad jeziorem, 6400 stóp."
Pilot D5: "Ta sama pozycja, ta sama wysokość."
Kontrola (zimnym, suchym głosem): "To mam wyjąć raport o kolizji?"


Facet, o którym będzie mowa, był świetnym pilotem, ale nie bardzo
potrafił uspokoić pasażerów. Pewnego razu samolot lądujący przed nim
rozwalił sobie oponę podczas lądowania, a jej gumowe szczątki rozleciały
się po całym pasie. Polecono mu poczekać aż pas zostanie sprzątnięty. A
oto jego ogłoszenie do pasażerów: "Panie i panowie, obawiam się, że
będziemy mieli niewielkie opóźnienie w przylocie. Na dole zamknięto
lotnisko do chwili, gdy to, co zostało z ostatniego samolotu, który tam
wylądował, zostanie usunięte."


Kontrola: "Piper N444D, uwaga samolot, na godzinie drugiej, 500 stóp poniżej."
Piper N444D: "Hm, widzimy jakieś zbliżające się do nas światełko..."
Kontrola: "Przypatrzcie się, za tym światełkiem jest pewnie samolot."


Pilot: "W jakiej jesteśmy odległości od innego samolotu?"
Kontrola: "Trzy mile."
Pilot: "Nam to nie wygląda na trzy mile!"
Kontroler: "Jesteście półtorej mili od niego, a on od was
półtorej mili... razem trzy mile."


Pilot małego samolotu pocztowego miał dość swobodne podejście do
przepisowego słownictwa, prawdopodobnie z powodu znudzenia rutynowymi,
nocnymi lotami. Każdego dnia o 2:15 w nocy lądował na małym lotnisku
wywołując je:
- "Dzień dobry lotnisko Jones, zgadnij kto?"
Kontroler lotów też był znudzony, ale nalegał na zachowanie prawidłowej
terminologii i pouczał tego pilota codziennie jak prawidłowo korzystać z
radia. Lekcje nie przynosiły rezulatatu i pilot kontynuował swoje
codzienne pytania "zgadnij kto?". Tak było też pewnej nocy, gdy w radiu
zabrzmiało:
- "Dzień dobry lotnisko Jones, zgadnij kto?"
Kontroler, tym razem dobrze przygotowany, wygasił wszytskie światła na
lotnisku i odpowiedział:
- "Tu lotnisko Jones, zgadnij GDZIE!"
Od tej chwili komunikacja radiowa przebiegała najzupełniej prawidłowo...


Podczas długodystansowego lotu, świeżo upieczony pilot zaczął rozglądać
się za jakimś lotniskiem, gdzie mógłby uzupełnić paliwo. Ponieważ miał
go coraz mniej, wkrótce zaczął szukać także zwykłych stacji benzynowych
z możliwością wylądowania i po pewnym czasie wypatrzył stację benzynową
umiejscowioną tuż przy prostym odcinku autostrady, bez żadnych
dodatkowych przeszkód na bokach. Gdy podkołował do pomp, starszy
człowiek okupujący fotel tuż przy drzwiach wyglądał na zupełnie
niewzruszonego tym widokiem. W końcu młody pilot nie wytrzymał i
zapytał:
- "Jak sądzę, nie miewacie tu wielu samolotów, na tej stacji?"
- "Nie" odpowiedział staruszek, patrząc na horyzont podczas pompowania
paliwa do baku. "Zakładam, że większość z nich tankuje o tam.." -
kontynuował pokazując palcem - "na tym lotnisku po drugiej stronie
autostrady"...