PDA

Zobacz pełną wersję : Kończ waść - wstydu oszczędż!



wenus
08-05-08, 22:18
Słyszałam dzis rozmowę - prowokacje Marcinkiewicza , do ktorego zadzwonil z oferta pracy Anglik :brech2: ( nasz byly premier od ponad roku w Londynie :) )

Wstyd , nasi politycy chyba powinni sobie brac tlumacza zamiast robic taki obciach :(

znalazlam tylko taki link ale w ZET-ce brzmialo to duzo lepiej :124:

Prowokacja: Proponuj (http://deser.gazeta.pl/deser/1,83454,5191167,Prowokacja__Proponuja_Marcinkiewic zowi_prace_przy.html?skad=rss)

Goerres
09-05-08, 00:44
i tak Krzywousty lepiej sobie radzi, niz polak ktory siedzi w anglii od 5 lat.

stern
09-05-08, 01:13
Nie mówi tak źle , o wiele lepiej od np. Millera. Poza tym ten anglik końcową część powiedział bardzo szybko i trudno cokolwiek zrozumieć.

Zresztą, dlaczego niby nieznajomość angielskiego ma być obciachem i powodem do wstydu? A jak ktoś zna niemiecki, rosyjski i francuski a tego akurat nie?

To raczej upokarzające ze MUSIMY sie uczyc obcego jezyka.

6 biegowy
09-05-08, 02:01
Gdyby Marcinkiewicz reprezentowal PO-jebancow to Wenus by sie go nie wstydzila wtedy.

MaT
09-05-08, 08:30
Zresztą, dlaczego niby nieznajomość angielskiego ma być obciachem i powodem do wstydu?

Dlaczego?
Dlatego, że on zasiadał w radzie nadzorczej Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju jako reprezentant Polski. Miał dziennie (podobno) kilka wystąpień, konferencji bez tłumaczy. Wszelkie polecenia i rozmowy prowadził (znowu podobno) w języku angielskim.
Rok spędził w Anglii gdzie po takim czasie i wcześniejszym przygotowaniu w Polsce (moim zdaniem) nie powinien tak dukać. Tym bardziej, że od kogoś na takim stanowisku oczekiwałoby się czegoś więcej, aniżeli podstawy podstaw.

Porzadny
09-05-08, 11:19
POpaprancy to najgorsza ekipa bo chodza i krzywo podpierdalaja za plecami.
typowy przyklad polaczkow.
chcialem uslyszec cala rozmowe i nie znalazlem. byl jakis tam przeklad polski. przeklad polski bez oryginalnej calej wypowiedzi w formacie audio mnie nie interesuje. szczegolnie jak jakis brukoweic przerabia cos , zeby sciagnac uwage na siebie.
angielski marcinkiewicza z tego fragmentu nie byl taki zly widac bylo, ze mysli po polsku i szuka odpowiednich wyrazen aby odpowiedziec. wiec cos tam zrozumial i o to chodzi.
nie wiadomo tak na prawde ile sie uczy jezyka, a konwersacja to najtrudniejszy element. w ogole zrozumiec wyspiarzy jest ciezko gdyz mimo tego, ze w szkolach czy na kursach ucza brytyjskiej odmiany to jestesmy caly czas pod wplywem kultury amerykanskiej i osluchani z amerykanskim.
a te pedaly (angole) strasznie belkocza. szczegolnie to obcinanie "r" denerwuje.

Hitman
09-05-08, 19:28
Problem polega na tym ze w polsce ucza polskiego-angielskiego w ktorym mowi sie "łoter" a powinno sie uczyc poprawnej wymowy od poczatku "ło~e". Angole bulkocza ale tak bylo zawsze i jak chcesz sie nauczyc angielskiego-angielskiego to nie masz wielkiego wyboru.

6 biegowy
09-05-08, 19:40
Ja nauczylem sie angielskiego-amerykanskiego ktory w wymowie jest znacznie rozny od angielskiego z UK,ciezko mi czasami zrozumiec Anglikow i czesto brzmi to komicznie.
Mysle jednak ze majac opanowane podstawy mozna sobie dac rade z obiema opcjami.

6 biegowy
09-05-08, 20:54
No i chce tu cos jeszcze dodac,premier Tusek przemawiajac nawet w jezyku ojczystym jest ciezki do zrozumienia :(

MaT
09-05-08, 22:37
No i chce tu cos jeszcze dodac,premier Tusek przemawiajac nawet w jezyku ojczystym jest ciezki do zrozumienia :(
Przesadzasz.



Nigdy nie będzie tak, że wszyscy będą zadowoleni - ale, może być większość.
I ta większość woli słuchać Tuska niż Kaczyńskiego.

wenus
09-05-08, 22:42
Dlaczego?
Dlatego, że on zasiadał w radzie nadzorczej Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju jako reprezentant Polski. Miał dziennie (podobno) kilka wystąpień, konferencji bez tłumaczy. Wszelkie polecenia i rozmowy prowadził (znowu podobno) w języku angielskim.
Rok spędził w Anglii gdzie po takim czasie i wcześniejszym przygotowaniu w Polsce (moim zdaniem) nie powinien tak dukać. Tym bardziej, że od kogoś na takim stanowisku oczekiwałoby się czegoś więcej, aniżeli podstawy podstaw.

Zgadza sie , poza tym patrze na moim przykladzie i znajomych , ktorzy tam od jakiegos czasu pracuja - ich nawet krotki pobyt owocuje duzo lepszym poslugiwaniem sie angielskim wiec dziwi mnie troche to dukanie Marcinkiewicza :(

Porzadny
10-05-08, 12:47
nie wierze. z doswiadczenia nie wierze aby ktos po krotko trwalym pobycie mowil dobrze. zreszta to nie sztuka powiedziec pare krotkich zwrotow.
ale plynnie sie wypowiadac na jakis temat.
czasami jak sie rozmawia po polsku trzeba sie zastanowic aby odpowiedziec. co prawda nie mowi sie yyyy, eeeee. chociaz mozna i z tym sie spotkac.
a co dopiero w obcym jezyku. badzmy powazni.
to nie lekcje angielskiego gdzie wiemy jaki jest temat i jak nalezy odpowiadac lub mamy czas aby sie przygotowac do odpowiedzi.
to zycie.







Nigdy nie będzie tak, że wszyscy będą zadowoleni - ale, może być większość.
I ta większość woli słuchać Tuska niż Kaczyńskiego.
ta wiekszosc nie chce widziec kaczora, a nie, ze chce widziec tuska.
a to duza roznica.
.

Hitman
10-05-08, 13:31
Dokladnie porzadny.
Moze ci znajomi mowia swietnie kiedy ida cos kupic do sklepu albo gdy podaja komus obiad(wystarczy nauczyc sie paru slow i zwrotow) ale porozmawiaj z nimi o instalcji widowsa, zacmieniu ksiezyca, albo o wczorajszej komedi na kanale FIVE. Nagraj to a potem posmiejemy sie razem.

Zawsze rozmowa na temat swojej pracy jest latwiejsza bo uzywasz zaslyszanych zwrotow i jestes w temacie. troche gorzej sie wypada jak ktos zaczepi cie z troche "innej beczki".

MaT
10-05-08, 13:52
ta wiekszosc nie chce widziec kaczora, a nie, ze chce widziec tuska.
a to duza roznica.
.

A na jakiej to podstawie mówisz, że większość nie chce? - chyba nie na podstawie tego co się pisze na forum, czy tego co się mówi w kręgach, których się obracasz, bo to (zdajesz sobie pewnie z tego sprawę) nie większość.

Więc, co jest tym wykładnikiem większości na której bazujesz?

Jeżeli już (jak twierdzisz, nie wiem dlaczego - no, ale liczę na to, że mi to wyjaśnisz) piszesz, że niechcą widzieć jednego i drugiego, to kogo chcą? - w końcu te "twoje" źródło, ta większość która nie chce ich oglądać liczy się pewnie z tym (tak zakładam, jeżeli jest wiarygodna), że ktoś musi sprawować te najważniejsze funkcje w państwie. Pytanie - kto wg nich (czyli wg tych którzy nie chą oglądać j.k i d.t.)?

Goerres
10-05-08, 14:21
Nie martwcie sie, inni maja gorzej [']

6kqKkc3Ltug

Porzadny
11-05-08, 13:34
roman daje rade. uwazam, ze jest bardzo komunikatywny. o to w tym chodzi.






A na jakiej to podstawie mówisz, że większość nie chce? - chyba nie na podstawie tego co się pisze na forum, czy tego co się mówi w kręgach, których się obracasz, bo to (zdajesz sobie pewnie z tego sprawę) nie większość.

Więc, co jest tym wykładnikiem większości na której bazujesz?

Jeżeli już (jak twierdzisz, nie wiem dlaczego - no, ale liczę na to, że mi to wyjaśnisz) piszesz, że niechcą widzieć jednego i drugiego, to kogo chcą? - w końcu te "twoje" źródło, ta większość która nie chce ich oglądać liczy się pewnie z tym (tak zakładam, jeżeli jest wiarygodna), że ktoś musi sprawować te najważniejsze funkcje w państwie. Pytanie - kto wg nich (czyli wg tych którzy nie chą oglądać j.k i d.t.)?
nie mam zadnego wykladnika. wystarczy, ze czytam, mysle i wyciagam wnioski.
nie bazuje na argumentach gazety "x" lub stacji tv "y" albo na analizie pana lub pani "z".
zgadzam sie, ze nigdy nie bedzie tak, ze wszyscy beda zadowoleni.
w sumie aktualnie moze byc wiekszosc zadowolona jesli dodamy do siebie 2 grupy. tych, ktorzy sa zadowoleni, ze jest tusk i ci ktorzy sa zadowoleni, ze nie jest kaczor.
co do odpowiedzi kto powinien sprawowac najwazniejsza funkcje w panstwie to nie wiem. trudne to pytanie. a ja, az tak bardzo w polityce nie siedze aby na nie odpowiedziec. mam inne sprawy na glowie.

Goerres
23-08-08, 12:08
No i chce tu cos jeszcze dodac,premier Tusek przemawiajac nawet w jezyku ojczystym jest ciezki do zrozumienia :(

A co dopiero po angielsku ;)

IQh1bdH5vrY

Goerres
27-08-08, 23:22
Ten jebany tuman 20 lat uczyl sie angielskiego :(

teAk8iTrMzg