she
24-10-07, 08:11
Wiecie, mój gryzoń nabawił się awitaminozy no i mało co mi chłopak nie wyłysiał, przyczyną tego były ubogie w witaminy karmy i to, że sobie wybierał skłądniki - teraz ma witaminizowany granulat i jest łokej.
Ale.. byłam z nim u weterynarza i on polecił mi pyłek pszczeli, pobiegłam do sklepu ze zdrową żywnoscią no i kupiłam, drogie dosyć to to cholerstwo, ale.. naturalne.
pyłek pszczeli to te kuleczki z nóżek pszczół i w takiej też postaci jest sprzedawany {obnoża}
poczytałam skład tego pyłku i mamy tam wapń, magnez, żelazo, cynk, beta karotem enzymi i hormony, białko, prowitaminę A, wit E, C, B1, B2, B3, B9, B6, H, PP, wszystkie aminokwasy egzo-i endogenne.
brzmi świetnie, nie? Tym bardziej, że dwie stołowe łyżki to dzienna porcja ;) no iiiii, jak myślicie, lepsze to od faszerowania się farmaceutyczną chemią?
Niby lepiej przyswajalne, naturalne, nie obciąża wątroby i nerek ach och cuda niewidy - tyle propagandy pana ze sklepu ze zdrową, a wie może ktoś jak to w praktyce wygląda?
Gryzoniowi pomogło :zgnite:
Ale.. byłam z nim u weterynarza i on polecił mi pyłek pszczeli, pobiegłam do sklepu ze zdrową żywnoscią no i kupiłam, drogie dosyć to to cholerstwo, ale.. naturalne.
pyłek pszczeli to te kuleczki z nóżek pszczół i w takiej też postaci jest sprzedawany {obnoża}
poczytałam skład tego pyłku i mamy tam wapń, magnez, żelazo, cynk, beta karotem enzymi i hormony, białko, prowitaminę A, wit E, C, B1, B2, B3, B9, B6, H, PP, wszystkie aminokwasy egzo-i endogenne.
brzmi świetnie, nie? Tym bardziej, że dwie stołowe łyżki to dzienna porcja ;) no iiiii, jak myślicie, lepsze to od faszerowania się farmaceutyczną chemią?
Niby lepiej przyswajalne, naturalne, nie obciąża wątroby i nerek ach och cuda niewidy - tyle propagandy pana ze sklepu ze zdrową, a wie może ktoś jak to w praktyce wygląda?
Gryzoniowi pomogło :zgnite: