PDA

Zobacz pełną wersję : A Tusk wiedzial nie powiedzial...



Karla
04-11-05, 16:25
Dostalam maila o nastepujacej tresci:


Są lata 80 powstaje "Solidarność. Komuniści zaczynają zdawać sobie sprawe że system komunistyczny upada (również ekonomicznie). Zaczynają się gorączkowe poszukiwania rozwiązania tego problemu. W porozumieniu z Moskwą nadchodzi rozwiązanie. Trzeba dać ludziom pozorowaną wolność, podczas gdy u steru władzy pozostaną ci sami ludzie lub ich kontynuatorzy. Zawiązuje się tajne porozumienie między częścią kierownictwa "Solidarności", a aparatem komunistycznym. Niewygodni działacze zostają zepchnięci przez służby na boczny tor, następuje torowanie drogi do władzy nad związkiem wcześniej "ułożonych" przez SB-ecję ludzi. Na czele "Solidarności" staje Lech Wałęsa . Następuje pozorowane porozumienie "Solidarności" z władzami PZPR. Po akceptacji Moskwy zostaje zawiązany plan zorganizowania "Okrągłego Stołu".
Ludzie w zdumieniu odzyskują wolność, jednak nie wiedzą jeszcze, że jest to pozorowana wolność. W rzeczywistości jest to kontynuacja dawnego systemu w "nowym opakowaniu" dostosowanym do realiów epoki kapitalizmu. Gwarantem tego jest tajne porozumienie w Magdalence, w której to czołowi działacze "Solidarności" na czele z Lechem Wałęsą dosłownie sprzedają Polskę komunistom. Następuje rozmieszczenie w elitach biznesowo-politycznych nomenklatury komunistycznej. W międzyczasie gen. Jaruzelski prosi o specjalny protektorat Moskwy dla dwóch osób. Podaje nazwiska: Kwaśniewski i Miller. W dalszym ciągu trwa grabież majątku narodowego przez ludzi nazywanych już "postkomunistami". Na drodze staje jednak rząd Olszewskiego, pałający zamiarem przeprowadzenia lustracji i PRAWDZIWEJ dekomunizacji. Na posiedzeniu sejmu padają słowa że Wałęsa był agentem SB. Szybko z inicjatywą wychodzi KLD_UD, Jan Maria Rokita składa wniosek o rozwiązanie Rady Ministrów. Dalej inicjatywę przejmuje Lech Wałęsa, następuje tajna narada m.in. Lecha Wałęsy, Tadeusza Mazowieckiego, Donalda Tuska i niczego nie świadomego Waldemara Pawlaka. Wieczorem rząd Olszewskiego zostaje obalony, lustracja wstrzymana.
Gospodarka w dalszym ciągu jest uzależniana przez ogromne wpływy ludzi wywodzących się z PZPR-u. Mijają lata. Następuje hegemonia władzy SLD, premierem zostaje wcześniej wspomniany Leszek Miller. Na prezydenta wybrany zostaje Aleksander Kwaśniewski. Zmanipulowane społeczeństwo nie zdaje sobie sprawy, że w dalszym ciągu realizowany jest plan z Magdalenki. Mija kolejna kadencja rządu zabójcza dla społeczeństwa polskiego. 2/3 Polaków żyje już na skraju nędzy. Jednak cofnijmy się o parę lat. Wybucha afera "Rywina", afera "Orlenu", afera "PZU", społeczeństwo powoli uświadamia sobie że zostało oszukane. Postkomuniści wpadają w popłoch, w pośpiechu tworzą nowe partie w nadzieji że Polacy ponownie dadzą się oszukać. Do akcji wkraczają media w lwiej części opanowane przez wpływy nomenklatury komunistycznej. Plan po części się udaje; SLD jest w parlamencie, jednak nie do końca. Wybory miało wygrać PO, spadkobierca Unii Wolności, składające się z ludzi KLD i UD. To na nich właśnie liczyli postkomuniści, wiedzieli bowiem że są to "ich ludzie" z którymi w dalszym ciągu będzie można się dogadać.
Ostatnia szansa na zablokowanie przemian: WYBORY PREZYDENCKIE. Wpływowa nomenklatura komunistyczna uruchamia media i wszelkie środki manipulacji. Jeden po drugim przekazują poparcie człowiekowi, który zagwarantuje im bezpieczeństwo. To ich ostatnia szansa. Kolejno Wałęsa, Borowski, Miller, Mazowiecki, Frasyniuk, a za nimi nasępni deklaryją poparcie dla Donalda Tuska, niektórzy z nich są jednak bardziej ostrożni, gdyż wiedzą że reprezentują środowiska, które w społeczeństwie mogą wzbudzić niepokój, efektem tego jest zapowiedź Kwaśniewskiego i Olejniczaka, że na "na pewno niepoprą Kaczyńskiego". Mimo wszystko Kaczyński wygrał wybory. Ostatnią szansa postkomunistów na zablokowanie zmian jest, albo ugięcie się PiS (co nie wchodzi w gre ponieważ PiS pokazał że nie pójdzie na porozumienie z "układem"), albo przedterminowe wybory i na tą drugą opcję liczy PO ze swoimi poplecznikami, blokując i przedłużając powstanie rządu. Media również robią swoje usiłując za wszelką cenę skompromitować PiS, co jest już przygotowaniem do z góry zaplanowanego scenarisza, a jest on taki "w następnych wyborach musimy mieć w sejmie większość". Pytanie tylko czy naród da się na to nabrać, OBY NIE..

sztetke
04-11-05, 16:32
przeczytalas caly ?,bo ja nie daje rady dobrnac do konca tego belkotu.

wieśniak
04-11-05, 17:14
Przeczytałem całe,w ten sposób jaki opisał to autor tej papla-niny gdy nie jest to poparte żadnymi dowodami jest to zwykłą insynuacją w stylu niektórych z forum którzy niby ładnie i logicznie coś tam piszą ,podadzą kilka faktów,wymieszają je z jakimiś debilnymi wymyślonymi przez siebie dywagacjami które na pierwszy rzut oka wyglądają niby z sensem ale wgłębiając się w nie dokladniej dostrzega się jakim kretynem jest autor tekstu.:)

Teoria spiskowa w iście Forsyth-owskim wydaniu.

Karla
04-11-05, 17:22
Przeczytalam cale... i mysle ze ten tekst jest odpowiedzia na fale nienawisci Kaczynskiego... a przynajmniej mam taka nadzieje. Chociaz prawde mowiac wszystko w naszym kraju jest mozliwe...

Shandor
04-11-05, 17:38
Pytanie tylko czy naród da się na to nabrać, OBY NIE..


ja, jako ułamek tego narodu, napewno nie dam się nabrać na ten propagandowy tekst... jak dla mnie to stek bzdur, a poza tym obraża ludzi w których prawość wierzę, tj Pana Mazowieckiego, a co za tym idzie, Pana Kuronia, o którym co prawda nie wspomina się w tym tekście, co nie zmienia faktu, że te wypociny go obrażają... jakiś debil ma szczęście, że dla mnie nie przysłał tego maila.

Karla
04-11-05, 18:12
Zastanawiam sie tylko kto jest autorem tych wypocin

Simmek
04-11-05, 18:41
Nie ma o czym myslec nad tymi wypocinami wladza ktora zwalnia za winy z przed 16 lat policjantow, nadaje sie do kosza z zalozenia.

Dark Tidus
04-11-05, 19:18
za dlugie... nie chce mi sie czytac :) o czym mniej wiecej?

Simmek
04-11-05, 19:34
za dlugie... nie chce mi sie czytac :) o czym mniej wiecej?


o sexie :10:

Papla
05-11-05, 11:55
wiesniaczek jak zwykle cos poplatal, ale w koncu ten typ tak ma
jakby mu to wytlumaczyc.. ten teksciorek ma na celu pokazanie ze caly czas w polsce rzadzi(rzadzila) pzpr itd itp, tusek jest be, a kaczorek cacy, i to wlasnie kaczorek przerwal rzady pzpr, a tusek idzie do opozycji bo chce zeby caly czas rzadzila pzpr.. a ze nie zrozumiales.. niewazne

a potem sie dziwia ze w polsce jest burdel... bo skurwiele zamiast brac sie do roboty, to tylko "komuna winna", "pierdole nie robie" i "niech mi dadza prace i duzo placa, to moze sie zgodze" :)

a wiekszosc moich kumpli co zostali w polsce, zyje dobrze i nie narzeka. A dleczego? bo sa normalni