PDA

Zobacz pełną wersję : Polska wygrała z ZEA 5:2



MaT
06-12-06, 19:41
Grająca w eksperymentalnym składzie reprezentacja Polski pokonała w Abu Zabi Zjednoczone Emiraty Arabskie 5:2. Dwie bramki strzelił debiutujący w kadrze Bartłomiej Grzelak.

Do meczu w Abu Zabi, który oglądało ledwie kilku szejków i kilkudziesięcioosobowa grupa polskich kibiców, drużyna Leo Beenhakkera przystąpiła z pięcioma debiutantami w składzie, a czterech kolejnych pojawiło się po przerwie.

W pierwszych minutach gry w głównej roli wystąpił jeden z nich. Napastnik Widzewa Łódź Bartłomiej Grzelak najpierw dwukrotnie w dobrej sytuacji nie potrafił pokonać Madżida Nasera, ale w ósmej minucie, po rzucie rożnym, płaskim strzałem zdobył prowadzenie dla biało-czerwonych.

Dziewięć minut później było już 2:0, a tym razem z dobrej strony pokazał się Marcin Wasilewski. Po jego uderzeniu głową jeden z obrońców wybił piłkę z linii bramkowej, ale po kolejnym rzucie rożnym kapitan polskiej drużyny w środowym meczu uderzył już precyzyjniej i z pięciu metrów nie dał bramkarzowi szans na skuteczną interwencję.

Po uzyskaniu drugiego gola Polacy spoczęli na laurach i coraz częściej do głosu dochodzili gospodarze. W 26. minucie na strzał zza pola karnego zdecydował się Subait Khater i piłka, kozłując jeszcze przed Łukaszem Fabiańskim, zatrzymała się dopiero w siatce.

Bliscy wyrównania podopieczni Bruno Metsu, który w 2002 roku doprowadził reprezentację Senegalu do ćwierćfinału MŚ, byli w 41. minucie, kiedy Said Al Kas nie sięgnął piłki w polu karnym. Wcześniej sporo kłopotów bramkarzowi gospodarzy sprawiło uderzenie Dariusza Dudki z prawie 30 m, ale choć "na raty" to jednak zdołał złapać piłkę.

Druga połowa rozpoczęła się niemal identycznie jak pierwsza. Po pięciu minutach gry, po kontrze polskiego zespołu, sam przed Naserem znalazł się Grzelak, jednak tym razem pewnie trafił do siatki.

W 63. minucie powinno być 4:1 dla Polski, ale po dobrej akcji Roberta Kolendowicza lewą stroną boiska Maciej Iwański źle trafił w piłkę i spudłował, stojąc pięć metrów przed bramką gospodarzy. Skrzydłowy ŁKS Łódź kilka minut później dośrodkował do Radosława Matusiaka, ale ten nie sięgnął piłki.

Przez kilkanaście kolejnych minut na boisku nie działo się nic ciekawego, ale w końcówce znowu było trochę emocji.

W 85. minucie zdaniem arbitra z Omanu Jakub Wawrzyniak sfaulował w polu karnym Mohammeda Sroura, a sam poszkodowany pewnie wykorzystał rzut karny. Odpowiedź Polaków była natychmiastowa, gdyż już w następnej akcji, po dośrodkowaniu z rogu Macieja Iwańskiego, najwyższy na boisku Paweł Magdoń strzałem głową pokonał bramkarza gospodarzy.

Natomiast w czwartej minucie doliczonego przez sędziego czasu gry swoją półgodzinną obecność na placu gry golem w sytuacji sam na sam z bramkarzem uświetnił Radosław Matusiak.

W czwartek rano kadrowicze wrócę do Polski. Zanim udadzą się na urlopy, w sobotę w Chorzowie, zmierzą się z reprezentacją Górnego Śląska w meczu charytatywnym. Dochód z niego zostanie przekazany rodzinom ofiar tragedii w kopalni "Halemba", w której zginęło 23 górników.


Polska: Łukasz Fabiański (46-Mariusz Pawełek) - Marcin Wasilewski, Adam Kokoszka, Paweł Magdoń, Jakub Wawrzyniak - Adrian Budka (46-Wojciech Łobodziński), Dariusz Dudka, Piotr Giza (46-Maciej Iwański), Rafał Murawski, Łukasz Garguła (46-Robert Kolendowicz) - Bartłomiej Grzelak (63-Radosław Matusiak).

inde
06-12-06, 20:45
nic niezwyklego oprocz skladu

MaT
06-12-06, 21:08
nic niezwyklego oprocz skladu
....i 5 goli w takim składzie.

inde
06-12-06, 21:24
i 5 goli

A N D E R S
06-12-06, 21:31
i taki skłąd

Simmek
06-12-06, 21:35
Te dwa stracone daja do myslenia... :32:

marcinżywy
06-12-06, 23:12
Chyba powinniśmy się cieszyć

A N D E R S
06-12-06, 23:36
i taki skłąd :1:

inde
07-12-06, 20:35
i 5 goli:7: